Dziś druga i raczej na pewno ostatnia część podsumowania roku 2011. Tym razem typowo modowa. Pewnie każda z was ma w szafie takie rzeczy, które nosi rzadko, może nawet takie, których nie nosi wcale, ale również takie, po które sięga zdecydowanie częściej niż po pozostałe. Ja naturalnie mam podobnie. Dzisiaj chciałabym pokazać wam zestawienie ubrań, które zdecydowanie zasłużyły na miano moich ulubionych. Wiele sztuk w szafach czuje się teraz głęboko urażonych, że nie uwzględniłam ich w tym podsumowaniu, ale cóż, ktoś wygrywa, ktoś przegrywa! ;)
Zdecydowanym numerem 1, bezdyskusyjnie, jest czarna sukienka. Pojawiła się na blogu 8 razy, a w ciągu roku nosiłam ją jeszcze kilka razy więcej (ale nie mam sensownych zdjęć), np. nie widzieliście jeszcze tego zdjęcia na środku na dole w połączeniu z koronkową bluzką (szal niechcący). Ciuch roku!!
Drugą ulubioną częścią garderoby, choć niestety raczej sezonową, jest biała marynarka. Na blogu była 5 razy, nosiłam ją dużo więcej (np. miałam ją na komunii siostrzeńca, ale zdjęć nie mogę się doprosić!!). Zdecydowanie zajmuje drugie miejsce pośród wszystkich ulubionych ubrań!
Kolejność dalszych ubrań jest już przypadkowa. W zestawieniu nie mogło zabraknąć czarnej, bardzo uniwersalnej kamizelki. Jej charakter jest zdecydowanie elegancki, ale w niektórych zestawieniach wygląda casualowo. Moje ukochane zestawienie jest to z czarną sukienką. A zdjęcie widoczne w lewym dolnym rogu zrobione zostało przed wyjściem do pracy - zostałam na jeden wieczór zatrudniona jako hostessa do nalewania piwa i miałam wyglądać jak bawarka. Wyszło mi chyba całkiem nieźle, prawda (ciuchy moje własne, nic wypożyczonego)?
Bardzo lubię czarną bluzkę z H&Mu z motylkami na ramionach. Pamiętam, że kupiłam ją bardzo spontanicznie na spotkaniu z koleżankami. Nosiłam ją często zarówno w 2010, jak i w 2011 roku. Pożyczała ją też moja mama, a to już jest ewenement! ;)
W szafie mam peeełno kardiganów i zapewne na miano najczęściej noszonego zasługuje zwykły czarny - bije wszelkie rekordy. Ale żeby było ciekawiej pokazuję mój najulubieńszy, zaraz po czarnym, pasiasty sweterek. Nosiłam go kilka razy w roku, na blogu był 3 razy.
Mam kilka ulubionych spódniczek i noszę je na zmianę, w zależności od okoliczności. Do najciekawszych i najczęściej pokazywanych należy z pewnością ta ze wzorem węża. Lubię ją za wszystko, ale ma jeden minus - pasuje mi tylko do bieli, czerni, beżu, przez co zestawy z nią są nudne. Hmm ale to może nie jej wina, tylko moja - to ja po prostu nie potrafię jej ciekawie zestawić!!
Chciałam, aby zestawienie obejmowało także dodatki, ale za dużo by tego wyszło. Torebki noszę naprzemiennie i trudno mi wybrać jedną ulubioną (choć obecnie, od jakichś 3 miesięcy z całą pewnością na topie jest TA). Przez większość roku nieodłącznym elementem każdego stroju była dla mnie pieszczoszka, o TA, tragicznie zaginiona na Woodstocku :( A jeśli chodzi o buty:
Najbardziej wyeksploatowane buty lata, najwygodniejsze na świecie, piękne, pasujące mi do wszystkiego i... zajebiście tragiczne jakościowo, to te oto brzoskwiniowe sandałki z H&Mu. W zasadzie już ich chyba nigdy nie założę, bo się totalnie rozleciały. Ale co się nimi nacieszyłam, to moje!
Drugie, zdecydowanie mniej wygodne, ale absolutnie piękne (i dlatego ulubione) buty to czarne szpilki na lekkiej platformie. Na wszelkie mniejsze i większe wyjścia - idealne.
A podsumowując to podsumowanie chciałabym zaprezentować (doskonale znane czytelnikom bloga) moje dwa nowe upodobania, odkryte w połowie 2011. Są to mianowicie: wszelkie opaski, chustki i kwiaty we włosach oraz czerwona pomadka!
Do usłyszenia, miłego wieczoru!!
Kamizelka i sweterek w paski są świetne :)
OdpowiedzUsuńUfff. Dużo zdjęć, dużo do oglądania, ale przebrnęłam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł wybrania najfajniejszych ciuchów roku. Czarna sukienka to przykład, że każda powinna mieć taką w swojej szafie. Na każdym zdjęciu z innym charakterem. Mój faworyt - zdjęcie pierwsze i podobnie, to z czarną kamizelką. Bardzo na plus!
W bluzce motylkowej bardzo dobrze się prezentujesz.
Co do węża - zdecydowanie wygrywa zestawienie 1, ale może tylko w moim odczuciu. Czarny kolor wspaniale współgra z motywem, nie przytłacza go i daje mu szansę na ładne wyeksponowanie. Natomiast zestawienie z żółto-oliwkową (?) bluzką wydaje mi się najmniej fortunne ;)
Nigdy nie kupowałam butów w sklepie z ciuchami i wydaje mi się, że z H&Mu to Ty też już nie kupisz :) Chociaż bardzo urocze i naprawdę ładnie prezentują się na stópkach. Czarne szpilki wydają się być bardzo wygodne przez paseczek, mimo że mają wysoki obcas.
Co do fryzur, bardzo pasuje Ci upięcie do góry. Klimaty pin-up są zdecydowanie dla Ciebie, a chustki na głowie lub kokardki wyglądają bardzo, bardzo dobrze!
Trzymaj się cieplutko :)
Hanka-gdynianka
Hanka, dziękuję za rewelacyjny komentarz!! Moje opinie w dużej mierze pokrywają się z Twoimi (zwłaszcza odnośnie wężowej spódniczki). Czarne buty są całkiem wygodne mimo obcasa, bardziej doskwiera mi w nich, że są ciut za ciasne. Pozdrowionka dla Ciebie!!
OdpowiedzUsuńSukienka w grochy jest wspaniała! Naprawdę te brzoskwiniowe buty są wygodne? ja jakoś nigdy nie odważyłam się kupić butów w H&M.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bubu
PS:Jakiego podkładu używasz?
Bubu, dziękuję za miłe słowa! Brzoskwiniowe buty są hiper wygodne! Tyle, że fatalna ich jakość, jak mówiłam. Podkładu używam na ogół Maybelline dream satin liquid, choć ostatnio planuję wypróbować coś nowego:)
OdpowiedzUsuńCo mi się rzuciło w oczy? Kolory!!!! Super :) i wszędzie uśmiech od ucha do ucha :)pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie :)
Świetnie to podsumowałaś, dla mnie też nr,1 to czarna sukienka....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńmega zestawy-wszystko bardzo mi się podoba ;).Ubierasz się bardzo dziewczęco i te fryzury- po prostu świetnie !.
OdpowiedzUsuńaaa!!;D;D;D uwielbiam Twojego bloga i Ciebie - nie dość że świetnie się ubierasz za małe pieniądze to do tego jesteś mega pozytywną osobą!!;D;D;D
OdpowiedzUsuńa co do moich wpadek nie obrażam się;D;D;D sama się śmiałam z siebie;D
świetnie to zestwiłaś
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się oglądało
Tu tez przeczytałam wszysćiusieńko :)
OdpowiedzUsuńI tak:
Czarna sukienka - rzeczywiście, nie może być nic bardziej uniwersalnego. Można ją ubrać do każdego stylu, wystarczy tylko pokombinować z dodatkami i masz coś zupełne innego. Tylko.. nie boisz się, że ona Ci spadnie? :) Bo nie ma ramiączek, nieprawdaż? :) Nigdy nie miałam czegoś bez ramiączek, więc nie mam pojęcia jak się takie coś nosi :)
Biała marynarka - świetnie do Ciebie pasuje i fajnie wygląda do kolorowych ubrań. Też kiedyś taką miałam i zupełnie jak Ty wkładałam ją do kolorowych ubrań. Najchętniej do fuksjowych i turkusowych bluzek :)
Pasiasty sweter - Genialnie wygląda do tych gwiazdek. Ale to Ci już pisałam w poście, w którym ten zestaw już pokazałaś.
Brzoskwiniowe buty - wydawać by się mogło, że takie buty ciężko z czymś zestawiać, a u Ciebie świetnie pasują do każdego zestawu :) Uwielbiam latem takie "szmaciane" buty. Zdecydowanie wolę je od sandałów!
Wężowa spódnica - I tu się z Tobą nie zgodzę! Oczyma wyobraźni widzę tą spódnicę, a do niej włożoną koszulkę na ramiączkach w takich kolorach jak czerwony, turkusowy, zielony, żółty. Myślę, że ona jest wręcz stworzona do noszenia jej z żywymi kolorami! Takie kolory, wąż są teraz całkowicie na czasie. Jak połączysz te dwa elementy to wyjdzie coś naprawdę efektownego!
Buty czarne - po prostu genialne!!!! :)
I tyle na temat ;)
Jak miło na to wszystko popatrzyć. Jesteś bardzo pozytywną osobą i ślicznie wyglądasz. Odkrycia tego roku te opaski i szminka, stały się Twoim znakiem rozpoznawczym i wg mnie na duży plus.
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest kamizelka i stylizacje w niej.
I uwielbiam też to zdjęcie w zielonej spódniczce.
Trzymaj tak dalej Kochana :)
Pozdrawiam serdecznie
hej!natrafilam na twoj blog przypadkowo i bardzo mi sie spodobal!mieszkam w grecji i zauwazylam ze sposob ubierania sie tutaj rozni sie bardzo od tego co tu widze...
OdpowiedzUsuńale musze przyznac ze pare rzeczy mi sie strasznie spodobalo-szczegolnie twoje czarne buty na obcasie ,sweterek w paski i sukienki w kwiaty i w groszki-ktore uwielbiam.widzialam tez pare rzeczy ktore mi sie nie podobaly ale to inna sprawa..
Na zdjeciu w bluzce z motylkami(do gory w srodku) wyszlas baaardzo chudo..nie przejmuj sie co inni mowia(przejrzalam poprzednie posty) nikt nie jest idealny i zadna z nas nie jest modelka!!
bardzo fajnie sie czyta twoj blog i bede zagladac czesciej!!
aa i masz naprawde super usmiech
Marianna z Aten :)
Uważam,że ubierasz się normalnie i często popełnisz podstawowe błędy w zestawieniu ciuchów.Po pierwsze nie nosi się ciuchów o dwóch innych wzorach(paski i gwiazdki),po drugie czerwony i niebieski do siebie nie pasują,po trzecie czasami masz za małe ciuchy.Ogólnie słabo...
OdpowiedzUsuńHaha, łojezu! Jak przeczytałam pierwsze zdanie, myślę sobie: noo racja, racja, zobaczymy co sensownego będzie dalej. Ale przeszłam dalej i padłam!! Stek bzdur, tyle powiem
Usuń