piątek, 13 stycznia 2012

Czarno-kobaltowy strój podróżny

Kochani, jestem burżujem! Tak taaak, nie da się ukryć, no bo jakże inaczej nazwać osobę w swetrze Calvina Kleina? Haha

Kto mnie trochę zna ten pewnie się zastanawia co jest grane, bo przecież ja do marek nigdy nie przywiązywałam wagi, a na ubrania wydawałam niewielkie pieniądze w sh. Właśnie, może w sh upolowałam Calvina Kleina?! Niee, no aż tak dobrze nie ma na tym świecie (chociaż to nie jest przecież wykluczone). Więc potwierdzam, zupełnie nie mam parcia na drogie, markowe ubrania, ale przyznaję, że bardzo miło jest mieć na sobie coś, co kosztowało 130$. Kochani wyjaśnienie jest takie, że znajoma rodziny spędziła kilka miesięcy w Kanadzie i przywiozła mi i moim rodzicom prezenty. Tata dostał kardigan CK, mama fitnessowe ciuchy z Adidasa, a ja sweter, właśnie z CK. Oczy nam wyszły na wierzch, jak odpakowaliśmy papier z prezentów, bo nikt z nas absolutnie się czegoś takiego nie spodziewał! Ba, kilka lat temu od tej samej pani w podobnych okolicznościach dostałam breloczek z flagą Kanady! Drobiażdżek.

Emocje na bok, uważam, że kobieta dobrze przemyślała kwestię prezentu dla mnie. Bo w zasadzie co może być bardziej uniwersalnego, podobającego się zdecydowanej większości ludzi jak nie właśnie czarny, ciepły sweter? Miała pewnie niezłą zagadkę co kupić 25letniej dziewczynie, gdy sama ma niemal 70 na karku... Przyznaję, że na początku nie do końca podarek mi się podobał, ale teraz doceniam jego przytulność, ciepło i naprawdę polubiliśmy się.

Prezentowany strój miałam na sobie wczoraj. Miałam paskudny dzień, byłam totalnie niewyspana (pobudka o 5), wyglądałam TRAGICZNIE (oczy opuchnięte i czerwone jak u potomka pandy i żaby - dlatego nie ma zdjęć twarzy), więc w sumie wisiało mi jak będę wyglądać w temacie ubrań. Ale pomyślałam, że przydałyby się jakieś zdjęcia na bloga, więc tylko myśl o WAS skłoniła mnie, żeby jednak się ciut wysilić. Jasne było, że jadę w spodniach i w nowym swetrze. Bluzkę wybrałam losowo spośród grona ulubionych, luźnych i wygodnych topów, a buty dopasowały się same (dołączam zdjęcie z marca, na którym mam te buty na nogach, bo wczoraj jakoś mi nie chciało ładne ujęcie wyjść).

Mój wczorajszy dzień składał się głównie z jechania pociągiem i czekania, więc przezornie wzięłam ze sobą książkę. Zaniedbałam czytanie w ostatnim czasie i bardzo mi tego brakowało. Jak zaczęłam ok 7 rano, gdy pociąg ruszył, tak z przerwami na obiad czy inne obowiązki czytałam do północy... kiedy to wykończona zasnęłam! Co takiego czytałam? Dzieło mojego najukochańszego autora Robina Cooka pt. Zaraza. Nie wiem czy go znacie, ale zaręczam - nie można się oderwać od tekstu, jest dla mnie mistrzem (choć naturalnie pisze raz lepsze, raz gorsze książki)!! Zostało mi jeszcze kilkadziesiąt stron, więc uderzam znowu na łóżko z herbatką i książką w łapce :D

P.S. Załączam odpowiedź na pytanie, dlaczego ostatnio zdjęcia są poszatkowane, nie ma mnie w całości. Otóż w moim domu nie bardzo mam jakiekolwiek tło, by robić zdjęcia, a jak tło by uszło to nie mam na czym postawić aparatu (nie dorobiłam się jeszcze statywu). Zatem jedyne miejsce, w którym jestem w stanie sobie zrobić sama zdjęcia i tak nie nadaje się do zrobienia mi zdjęcia w całości (odległość za mała). Mam nadzieję, że to nie przeszkadza wam jakoś za bardzo, choć zdaję sobie sprawę, że przyjemność z oglądania takiego bloga jest mniejsza... Postaram się coś zmienić w tym temacie:)

10 komentarzy:

  1. naszyjnik bardzo mi sie podoba, jest doskonały! zapraszam do mnie na konkurs.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny sweter, pozazdrościć prezentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na moich aukcjach podobne tuniki, zapraszam:)
    http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9185666

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tego typu swetry, udany prezent

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prezent i choć ja też nie bardzo przywiązuje uwagę to metek to jednak jak coś jest dobrego to podziwiam. Masz również piękny wisiorek...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem można "poburżuazjować" (taaak, uwielbiam tworzyć neologizmy :D). Też chciałabym dostać taki sweter, ale na razie się nie zanosi. Świetny wisior! :)
    Pozdrawiam,
    Iga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ubrania CK mozna dostac naprawde bardzo tanio w Kanadzie, USA czy tez UK, nie jest to zadna ekskluzywna marka a porownywalna do znanych polskich marek. Sweter bardzo fajny, mysle ze bedzie sie dobrze nosil :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No gratuluję kochana :) Wszystko fajnie razem wygląda. Bardzo podoba mi się naszyjnik i ta dwukolorowa bluzeczka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakieś pół roku temu znalazłam w TK Maxx dla męża sweter za jakieś 30€. Do dzisiaj się śmiejemy, że mąż to teraz tylko u projektantów się ubiera :D Oj zazdroszczę Ci tego sweterka. Raz, że taki ponadczasowy i do wszystkiego pasujący, a dwa.. ta firma :) Przy dzisiejszej jakości ubrań mam nadzieję, że taki sweterek będzie trochę trwalszy. No i zawsze takie coś połechta trochę próżność :)
    Co do zestawu to bardzo przyjemny, ja zawsze w takich chwilach jeszcze staram omotać szyję najdłuższą chustą jaką znajdę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarz:)

Jeśli jesteś anonimowy - podpisz się!!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...