Cześć moi Drodzy,
kiedyś wyczytałam, że na dobrym blogu posty powinny być regularnie dodawane, a jak na razie to ja sobie w tym marcu jakieś kpiny urządzam ;), więc postanowiłam się do was odezwać. Za parę dni pewnie dodam ciekawszego posta, a dziś:
1. Przypadkiem znalazłam wczoraj fajny kanał na YT i chciałabym wam go polecić. Łatwe, szybkie i niedrogie przepisy kulinarne, duża dawka humoru i ogólny luz prowadzącego (nie lubię typowych filmów/programów o gotowaniu, ale te są bardzo spontaniczne, wartkie i śmieszne).
2. Co u mnie słychać? Dziś zaliczyłam dwa sukcesy: jeden średni, drugi większy, a to wszystko zmierza do jeszcze większego w niedalekiej przyszłości. Przyznam, że bardzo się cieszę i mam dobry nastrój z tego powodu. Moja absencja na blogu wynika w ogóle z braku czasu, co akurat jest bardzo fajne, bo nadmiar nicnierobienia już mi od dawna doskwierał. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod ostatnim postem, wasze ciepłe słowa dodały mi otuchy i wywołały dużo uśmiechu!! Dodatkowo miłych doznań dostarczyło mi ostatnio moje prywatne otwarcie sezonu rumakowego! Eee, rowerowego! Ale śmieszniej brzmi, że ujeżdżam rumaka, nie? :D Od tygodnia piję jakąś torpedę z magnezem, bo miła pani w aptece powiedziała, że to pomaga na WIECZNE zmęczenie i zły nastrój. Na razie nie widzę, żeby działało, ale jestem cierpliwa.
3. Ja już tak mam, że jak się do jakiegoś utworu/wykonawcy przypnę, to go słucham, aż mi się znudzi. Wiem, że to debilne, no ale co tam:) Obecnie "na tapecie" jest ten oto utwór i różne jego remixy. Radosny, pełen energii i życia - daje porządnego kopa! Nie zamieszczam samego paseczka, ale i cały teledysk, bo też jest mega pozytywny!
4. Tak żeby nie było pusto w poście - wspomnienie zeszłego, cudownego, słonecznego, radosnego i kolorowego marca.
Pozdrowienia dla wszystkich czytelników, wracam pędem do roboty, żegnam się i do zobaczenia niebawem!
Dobranoc:)