poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Roses

Wesołych prawie już po-świąt wszystkim :)) Na początek odrobina wystroju świątecznego z mojego domu:



Wiecie, w zeszłym roku był szał na kwiaty, który nie bardzo do mnie trafiał. Co prawda nawet ja polubiłam kwiaty (klik), ale poza tą spódniczką nie miałam nic w taki wzór. A w tym roku? Odmiana pełną gębą! Nie wiem co się porobiło, ale zakochałam się w motywach kwiatowych. Za jednym zamachem kupiłam bokserkę w róże, trampki w róże i sweterek w róże. Że wszystko w róże akurat to przypadek! Niemniej pierwsze dwie rzeczy poczekają, aż je założę, natomiast sweterek stał się moim ukochanym w ostatnich dniach. Dlatego dzisiaj pokazuję zdjęcia z dwóch dni, jednak z podobnym zestawem ubrań. 

Pierwsze z nich to uwieczniony spacer do święconki. Akurat na samym pokropieniu mi nie zależało, jednak dla tradycji i czystej przyjemności poszłam razem z tatą do kościoła, a potem na spacer po parku, który się tuż obok znajduje. Pogoda była wspaniała. Do sweterka (no sami powiedzcie, czy on nie jest boski?) założyłam ulubione dżinsy, zwykłe, brązowe balerinki i beżową torebkę. Do tego bransoletkę, którą kiedyś nosiła moja mama i inną biżuterię. Niestety zdjęcia są mało "blogowe", bo mój tata oraz mama są mało chętni do pstrykania fotek i fajnie jest jak mi zrobią 1-2 zdjęcia, które przy okazji będą nie poruszone i nie obetną mi nóg czy czegoś innego ;) Dlatego zbliżenia na detal nie ma!


Kolejne zdjęcia pochodzą z dzisiaj, z wizyty u rodziny. Pogoda było dużo gorsza, stąd na sweterku pojawiła się dodatkowo biała marynarka, którą mam w szafie dość długo, a jakoś się nie składało, żebym ją nosiła. Nie wiem czemu, bo stwierdzam, że jest świetna!! Do tego obcasy, które ostatnio dość często noszę, np. w tym poście. Uwielbiam je! Aha, w zalinkowanym poście pisałam, że są mi trochę małe, ale na szczęście wygląda na to, że jeszcze trochę i będą super wygodne. Coraz mniej mnie cisną! Nastąpiła zmiana biżuterii w stosunku do soboty, pojawiła się pieszczoszka i najukochańsze kolczyki ćwieki.



To by było na tyle, mam nadzieję, że wam się podoba. Mam również nadzieję, że święta minęły wam sympatycznie i smacznie! Czekam na zdjęcia od Hani, która zrobiła mi ich kilka na ostatniej imprezie. Już nie mogę się doczekać, jak wrzucę je na bloga!

Sweterek w róże - Atmosphere (sh)
Marynarka - Atmosphere (sh)
Spodnie - New Yorker
Torebka - sh
Buty - Next (sh)
Pieszczoszka - SIX
Kolczyki - Cropp

środa, 13 kwietnia 2011

Go organic! And red

Tytuł posta to napis na mojej bluzce. Ostatnio sprzątałam szafę i ją znalazłam ;) Od dawna chodził za mną czerwony kolor jeśli chodzi o ubiór, także przyszła na niego kolej. Niestety okazuje się, że zupełnie nie mam butów na obecną porę roku (z resztą na lato też nie!) i dlatego rezygnuję z niektórych zestawów, bo nie mam co założyć na nogi... Muszę koniecznie iść kupić 1-2 pary. Mam tu głównie na myśli jakieś balerinki albo wygodne koturny.

Jeśli chodzi o buty z poprzedniego posta, żółte... Generalnie większości się podobały, więc na razie się ich nie pozbędę, ale nie wiem czy będę nosić. Mają malutki obcas i czuję się w nich jak jakaś babcia :P Zobaczymy!

Jeśli chodzi o prezentowany zestaw, to jest to typowy, codzienny zwyklaczek, więc nie mam się co rozpisywać :) Już się nie mogę doczekać soboty, moja kochana Han została poproszona o rękę i będziemy  tej okazji świętować!!:)









Top - Atmosphere (sh)
Malinowy sweterek - New Look (sh)
Spodnie - New Yorker
Buty - sh
Szal - osiedlowy sklep
Kurtka (staaara) - C&A
Torebka - sh
Pierścionek z kuleczkami - Rossmann
Kolczyki ćwieki - Cropp

wtorek, 5 kwietnia 2011

Przy stadionie Lecha

Dzisiejsze zdjęcia są spontaniczne i niespodziewane. W ogóle ich nie planowałam, ale w życiu człowiek niczego nie może być pewny i oto znalazłam się w pięknym słońcu pod stadionem Lecha Poznań niedaleko mego domu wraz z osobą chętną, by mi zrobić te zdjęcia (:*)

Trawiasty nietoperz-kardigan pokazywałam już w TYM poście. Spodnie te co zawsze, t-shirt hmm... t-shirt pozostaje dla mnie zagadką, gdyż nie przepadam za brązowym kolorem i nie rozumiem dlaczego go rano założyłam. Jednak jak człowiek zmęczony to robi dziwne rzeczy ;) Z butami wiąże się kolejna "historia". Dziś rano zastanawiałam się jakie założyć, zobaczyłam te żółte i się zdziwiłam, że mam takie w szafie w ogóle hehe No ale owszem, przypominam sobie, że je nosiłam kiedyś i nawet lubiłam, dlatego je dziś założyłam... i stwierdzam, że jednak gust mi się mocno zmienił przez zimę i muszę się ich pozbyć! Podzielacie moje zdanie? Jeśli nie, to może dam im szansę, ale jeśli tak to sprawa przesądzona! Przydałyby się tu jakieś ekstra buty, żeby dodać zestawowi czadu! A tak to za grzeczny jak dla mnie jest.

Jeśli chodzi o dodatki to pojawia się ta sama bransoletka i pierścionek co w poprzednim poście, ze względu na ładne spasowanie ze sweterkiem. Nie znaczy to jednak, że od ostatniego posta wciąż je noszę, w zasadzie to wprost przeciwnie! Torebkę też już kiedyś pokazywałam, a okulary nie - to moje ulubione, choć planuję kupić jakieś nowe i bardziej wyraziste np. kolorowe albo we wzór.








Rano ugotowałam risotto z brązowego ryżu z kurczakiem po hawajsku na mega ostro, gdyż ja zawsze gotuję na mega ostro:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...