AUKCJE, AUKCJE, AUKCJE!!!!
Cześć Czytelnicy:) To były moje pierwsze walentynki od 5 lat spędzone bez mężczyzny u boku, ale nie miałam zamiaru poddawać się złemu nastrojowi. Umówiłam się z Jadzią na kino i piwko. Przyznam, że choć dalekie od typowych i romantycznych, były to rewelacyjne walentynki!
W kinie nie byłam, ło matko... od 2 lat albo i lepiej! Zatem pomysł Jadzi przypadł mi do gustu, tym bardziej, że od razu w repertuarze znalazłam pozycję, którą koniecznie chcę obejrzeć (bo normalnie nic mnie nie zachęca i m.in. dlatego tak rzadko chodzę do kina). Mowa o "Dziewczynie z tatuażem". Słyszałam wiele dobrych opinii o tym filmie i się nie zawiodłam - rewelacyjny! Zaliczam go do moich top 10 ever :] Może powinnam w tym miejscu powiedzieć o nim coś więcej... Nie będę nic pisać o fabule, to sobie każdy może w sieci doczytać. Co mi się podobało to zaskakująca akcja, nieoczekiwane wydarzenia, eksplozja wszelkich możliwych uczuć, choć nie pokazanych zbyt dosłownie, wstrząsające sceny, a co również bardzo ważne, był to film inny niż wszystkie. Nie był schematyczny, przewidywalny, czy oparty na jakimś utartym motywie. Na koniec zaś dodam, że od zawsze fascynują mnie takie postaci jak główna bohaterka. Uwielbiam, gdy ktoś taki jak ona (jaki? obejrzyjcie film!) pokazuje prawdziwe uczucia. Natura ludzka, umysł od zawsze bardzo mnie pociągał, bardzo lubię książki i filmy ukazujące jego zakamarki. A postaci tak wielowarstwowe jak Lisbeth są tym ciekawsze! Nawiasem mówiąc, aktorka wykreowała ją niesamowicie. Zobaczcie sobie jak ona wygląda normalnie na co dzień, a jak w filmie. Jestem pod wrażeniem!
Tyle o kinie. Następnie z Jadzią poszłyśmy poszukać jakiegoś przytulnego miejsca na pogaduchy, co nie było łatwe, zważywszy na walentynkowy wysyp człowieków. W końcu wylądowałyśmy w jednym z ulubionych pubów, Van Goghu, którego lubię za rewelacyjną muzykę (żadne umc umc, ale dokładnie to czego słucham, włączając w to Fever Ray i dubstep :O), względnie niskie ceny i... Fortunę wiśniową!!
Ja nie lubię śniegu! No nie lubię! Ale było tak pięknie na Starym Rynku, bielutko, a względnie ciepło, że musiałyśmy porobić parę zdjęć! Przynajmniej widać, że jestem poznanianką, bo moja dyżurna szafa, na której tle mam ostatnio 90% zdjęć, niewiele na ten temat mówi!
Ok, na koniec dwa słowa o ałtficie i lecę przygotowywać obiadek! Otóż mam zasadę, że w walentynki muszę mieć na sobie coś czerwonego lub różowego. Co prawda wczoraj ograniczyłam się tylko do ust i paznokci, ale zawsze. Spódniczkę miałam tą samą co w poprzednim poście, na górę zaś założyłam koronkową koszulę, którą mogliście obejrzeć TU. Ostatnio mam parcie na piórka. Te kolczyki znalazłam za 3,50 w osiedlowej drogerii i po prostu MUSIAŁAM je kupić. Cudne, nie? To tyle na dziś, do usłyszenia :)
Chciałam pisać właśnie gdzie co kupiłam, ale okazuje się, że oprócz:
Kolczyków - lokalna drogeria
Czapki i bransolet - H&M
Pierścionka - Claire's
Paska - Zakopane
Wszystko pozostałe jest z SH :)
śliczna spódniczka i kolczyki ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam zamiar obejrzeć dziewczynę z tatuażem ;)
za takie kolczyki 3,50?! Super, zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem przekonana do śniegu, a zwłaszcza w tej ilości...
OdpowiedzUsuń"Dziewczynę z tatuażem" widziałam, Rooney Mara wypadła bardzo dobrze, bardzo bardzo dobrze :) W ogóle film mi się podobał. Teraz mam w planach obejrzeć "Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet", żeby zobaczyć, która wersja lepsza.
Pozdrawiam :)
Ja też te walentynki w ''babskim'' gronie spędziłam..:))
OdpowiedzUsuńObejrzyj całą serie Millennium - dużo lepsze niż dziewczyna z tatuażem i więcej wyjaśnia [opcja dla ludzi, którzy nie czytali książki]
OdpowiedzUsuńAlex
ja czytalam książke i może dlatego nie podobał mi się film:) ale najważniejsze że walentynki udane:)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym filmem. Wchodzę na Filmweb, a tu chodzi o ekranizację pierwszej części trylogii, którą mamy w domu. Pamiętam, że którąś z tych części podarowałam mężowi rok temu po choinkę, bo był zachwycony jedynką :) Ponoć jest szwedzka wersja tych filmów, ale wg mojego męża aktorzy nie bardzo pasują do osób opisanych w filmie. Muszę sobie obejrzeć ten film dla samego Craiga (uwielbiam go!). Co do aktorki jestem zaskoczona. Jest śliczna, a w filmie ją maksymalnie oszpecili. Brrr, okropność.
OdpowiedzUsuńTwój zestaw jest bardzo przyjemny. Chociaż kolczyki są jak dla mnie za duże. Nigdy nie miałam odwagi zakładać takich, ponieważ bałam się, że sobie zahaczę o nie i urwę sobie kawałek ucha :D
Nie miałaś obaw, że wezmą Ciebie i Jadzię za parę skoro w taki dzień poszłyście do kina i do knajpki :D:D:D:D:D:D
alez Ty pięknie w te welentynki wyglądałaś :))aż nie chce się wierzyć,że obok była tylko Jadzia :)
OdpowiedzUsuńFilm rewelka ,no nie :)
a piwa nie lubię ....a teraz naszła mnie ochota na grzane wino,chyba zapodam :)
suuuper ^^
OdpowiedzUsuńChciałabym dorwać takie kolczyki za... 3,50! Cudeńko! :) Do twarzy Ci z czerwoną szminką na ustach.
OdpowiedzUsuń