Witajcie Kochani, mam nadzieję, że święta upływają wam w miłej atmosferze! Moje były bardzo spokojne, wręcz nudnawe, ale dobrze jest czasem pobyć z rodziną, pojeść pyszne rzeczy i niczym się nie martwić. Nie obyło się oczywiście bez tradycyjnego spaceru. Choć wiał lodowaty wiatr, była to dla mnie przyjemność. Pojechaliśmy na Cytadelę, moje ulubione miejsce spacerowo-rekreacyjne w Poznaniu. Ostatni raz byłam tam w połowie października i... smażyłam się w Słońcu w krótkim rękawku i spodniach do kolan. Przemiło wspominam ten dzień.
Dzisiaj było naprawdę zimno, Słońce raz świeciło, raz chowało się za chmurami (dlatego niektóre zdjęcia są piękne, a niektóre szare). Nie mam pojęcia z czego to wynika, ale gdy patrzę na innych ludzi ubranych wiosennie, jasno, kolorowo to bardzo mi się to podoba, jednak gdy przychodzi co do czego, sama najlepiej czuję się ostatnio w czerni... Myślę, że to przejściowe. Zawsze miałam tradycję, by na Wielkanoc ubrać coś zielono-żółtego, z akcentami bieli. Cóż, dzisiaj jedynym akcentem nie czarnym były czerwone usta.
Założyłam tą grubą, welurową spódnicę, bo jak przyjdą upały już się nią nie nacieszę. Do tego dobrałam jedną z ukochanych bluzek, całą w koronkę. Strój bardzo prosty, ale takie mi najbardziej ostatnio odpowiadają. Jeśli chodzi o skórzaną kurtkę... Kiedyś ją bardzo lubiłam, ale mam ją już tyle czasu, moda się zmienia... Obecnie za nią nie przepadam. Niestety nie mam na razie zamiaru tracić pieniędzy na nową, mam ważniejsze wydatki, także w tym sezonie będę ją niestety nadal nosić. Za to szal w jaskółki, który niedawno dostałam od taty jest obecnie zdecydowanie ulubiony i noszę go prawie do wszystkiego.
Ach, kupiłam sobie tani jak barszcz błyszczyk z Essence, niby wiśniowy. Sądziłam, że będzie tylko pachniał, ale nie, on jest także przepyszny!! Nadaje także piękny kolor ustom, polecam: Essence Glossy Lipbalm.
I jeszcze jedno, narzekałam na komputer zastępczy, narzekałam, aż los zrobił mi prezent od Zajączka i w piątek przywieziono mi wreszcie mojego ukochanego Samsunżyka. Nie mogę się nim nacieszyć aż! :P
To moja ulubiona część Cytadeli. Niedługo będzie tam jeszcze piękniej! |
Pewnie na waszym stole pojawiły się podobne produkty. Nie jestem żadnym mistrzem dekorowania, ale sprawia mi to prawdziwą przyjemność! |
W tym roku dwie babki i sernik piekłyśmy z mamą same (dotychczas zawsze kupowaliśmy gotowe). Uważam, że wyszły naprawdę przepyszne, ale komu by się chciało robić to częściej...?! Mi nie!:) |
Taki już ze mnie typ, że nie potrafię nie wręczyć najbliższym prezentów, gdy nadarza się okazja. A jak już daję to zawsze pięknie opakowuję:) |
Spódniczka - H&M%
Bluzka koronkowa - New Yorker
Buty - Atmosphere, sh
Pasek - sklep przy Kaponierze
Kolczyki, bransoleta - od Ali
Czacha na palcu - Claire's
Szal w jaskółki - Diverse
Torebka - Atmosphere, sh
Kokardka we włosach - Terranova
pieknie wygladasz w czerwonej szmicne!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz, bluzeczka i pasek świetny! ;))
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też zimno i był tylko spacer do kościółka, pysznie u Ciebie a ciasta widzę, że znikły szybko z talerza ale jak jeść to kiedy jak nie w Świąta? Pięknie zapakowane prezenty...pozdrawiam świątecznie...
OdpowiedzUsuńwygladasz prześlicznie:)super bluzeczka i pasek;)
OdpowiedzUsuńooo.... uwielbiam twoj kolczyk w nosie!
OdpowiedzUsuńKaaWee
piękna Ty w przepięknej bluzce :D
OdpowiedzUsuńjak zawsze rewelacyjnie wyglądasz:) i ten pasek jest cudny! :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam park sołacki, bo mam dwa kroki tam ;) U mnie też było bardzo zwyczajnie i nudnawo, ale to dobrze. Ja też nie umiem dekorować, chociaż się staram i u nas w tym roku wyjątkowo nic nie piekliśmy a wszystko kupiliśmy ;) Piękna ta czarna bluzeczka! Ile kosztowała, były inne kolory jeszcze? Bardzo elegancka i pasująca na wyjścia.
OdpowiedzUsuńOo jakoś nie sczaiłam wcześniej, że ty z Poznania! Z parkiem sołackim mam trochę sympatycznych wspomnień, ale generalnie jest za mały i za mało wyizolowany ze zgiełku ulicy, bym go bardziej lubiła. Co do bluzeczki to nie pamiętam ile kosztowała, ale raczej mało, bo przeceny w New Yorkerze są zawsze świetne (pewnie koło 20-30zł), no i było to już dawno, jakoś w listopadzie chyba. Dziękuję za miły komentarz!
UsuńDzięki za odpowiedź! A powiedz mi jak ustawiłaś tę ramkę: ZAPRASZAM NA FEJSBUCZKA? Ciężko mi się połapać w tym.
UsuńTak z innej beczki:
OdpowiedzUsuńczy byłabyś w stanie polecić salon piercinku w Poznaniu?
Pozdrawiam
Bubu
Bardzo proszę, dzielę się tym co wiem:
Usuń1. Ja robiłam swoje kolczyki na Długiej (http://www.facebook.com/pages/Tattoopl/143857212330395), szczerze polecam: przesympatyczny piercer, pełen profesjonalizm w zakresie higieny, bezpieczeństwa itd., darmowa pomoc w razie jakichkolwiek problemów (ja miałam niestety problemy z tragusem, przychodziłam do kolesia chyba z 10 razy na "leczenie", zawsze chętnie i sprawnie działał, odpowiadał na pytania itd.). Samo przebijanie bardzo sprawnie przeprowadzone, widać, że chłopak ma wprawę i wiedzę. Mają duży wybór kolczyków, ceny chyba spoko (przebicie w nosie + kolczyk 70zł, tragus 100zł)
2. Nie korzystałam, ale słyszałam i czytałam wiele opinii, mówiących, że NAJlepszym studiem w Poznaniu jest Art line (http://www.arttattoo.pl/), widzę na ich stronce, że mają teraz wiosenne promocje. Myślę, że można im w 100% zaufać. Byłam tam kiedyś złożyć CV i ludzie byli bardzo sympatyczni!
3. Hmm dość kontrowersyjny, osławiony salon Titty Twister (http://titty-twister.com.pl/). Wydaje mi się, że zaufać można im/jemu całkowicie w kwestiach bezpieczeństwa itd., natomiast sam "Łysy" wzbudza we mnie mieszane uczucia. Robiłam u niego kolczyk w brwi 8 lat temu. Koleś ma kolczyki i tatuaże chyba w każdym możliwym miejscu na ciele, sypie kurwami i innymi tym podobnymi bez przerwy i generalnie nie czułam się przy nim za fajnie. Komuś może to odpowiadać, nie przeczę, inna sprawa, że ja miałam wtedy 17 lat i byłam dość wstydliwą, dobrze ułożoną dziewczynką... Koleś jest kumplem Peji, występował w jego teledysku, robił mu dziary itd. - możesz sobie mniej więcej wyobrazić na tej podstawie o jakim typie człowieka mowa.
Szczerze mówiąc, gdy będę robić kolejny kolczyk lub jakiś tatuaż, będę miała spory problem czy pozostać wierna 1. (Długa) czy wypróbować konkurencyjną 2. (Art Line).
Daj znać czy pomogłam, a jeśli skorzystać z któregoś z tych salonów napisz jak wrażenia:)
Wow, wyglądasz nieziemsko ;O
OdpowiedzUsuńMasz cudowny uśmiech! :)
OdpowiedzUsuńkochana, u mnie to od północy możliwe jest oblanie bo mam nieobliczalną mamę hehe:D:D:D poza tym o północy publikuję notki automatycznie bo wiesz praca dziś, jest 6:37;D
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądałaś ale zresztą jak zwykle:D:D:D masz piękny uśmiech i Ci go zazdroszczę bo ja mam diastemę:P
pogodę to masz piękną :)
OdpowiedzUsuńbosko wyglądasz :)!
OdpowiedzUsuńJesteś śliczna i idealnie pasuje do Ciebie czerwona szminka. ;)
OdpowiedzUsuńMoje święta też były spokojne,ale chyba takie mają być. ;)
Pięękna koronkowa bluzka,mam do takich słabość,dawno ją kupowałaś? Jutro jadę coś zareklamować i przy okazji mogę wskoczyć do NY,a nóż taka będzie? ;)
Oj, kupowałam w październiku na przecenach, obawiam się, że może już nie być. Chociaż kto wie, poszukaj!:) Mnie ta bluzeczka też urzekła od pierwszego wejrzenia!
UsuńOj dawno. ;( Ale kto wie,może coś się uchowało. ;)) Dzięki za odpowiedź ;))
UsuńTroszeczkę obawiałam się tego zestawienia. Czarny był kiedyś kolorem, którego w ogóle nie uznawałam, na chwilę obecną często po niego sięgam, pamiętając przy tym, by go czymś ożywić. Świetnie, że i u Ciebie pojawił się taki kolorystyczny akcent, w postaci szala. Dzisiaj, będąc w kościele, dostrzegłam, że moja koleżanka, Monika, ma taki sam i przez pół godziny zastanawiałam się, gdzie ja już go widziałam. W końcu uświadomiłam sobie, że u Ciebie na blogu! :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, wręcz cudowna bluzeczka, aż mnie naszło na coś koronkowego... Co do kurtki, to z chęcią bym ją przygarnęła! :) Sama mam bardzo podobną, tylko że szarą.
Nie wyjdę na oryginalną, bo większość dziewczyn opiewało Twe czerwone usta... Jest Ci naprawdę cudownie w tym kolorze! :)
Pozdrawiam ciepło! ;*
Dziękuję Kochana za przemiły komentarz! Kiedyś dużo chodziłam w czerni, potem mi przeszło, teraz znów wróciło, ale jak przyjdą ciepłe dni, na pewno znowu mi się odmieni:) Jeśli chodzi o kurtkę, zdecydowanie wolałabym bardziej dopasowaną ramoneskę, niż ten fason, ale tak jak pisałam, muszę z tym żyć ;) Napisałam do Ciebie (chyba!) maila, dostałaś?:)
UsuńAleż nie ma za co! ;*
UsuńTak, tak, dostałam wiadomość, za którą bardzo serdecznie Ci dziękuję. Dobrze, że wspomniałaś o tym e-mailu, bo pewnie nie byłabym świadoma, że mam go w skrzynce, a tak... właśnie wysłałam Ci odpowiedź! ;-)
Moje święta nie są nudne, bo nie zrobiłam sobie takich klasycznych świąt :p
OdpowiedzUsuńFajny ten styl, taki rockowy :) Podoba mi się bluzka + pasek + spódnica. Szkoda tylko, że nie założyłaś jakiś butów na obcasie, fajniej by chyba wyszło. Masz rację, że kurtka parę sezonów temu była hitem, ale teraz dużo ludzi w takich chodzi więc luz. Kurcze.. przyznam Ci się, że strasznie brakuje mi tych Twoich jaśniutkich włosów, podkreślały genialnie Twój strój, styl, makijaż.. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze do nich wrócisz :)
Buźka :)
Masz rację, obcasy były by do zestawu super, ale za rzadko w nich chodzę, nie mam przyzwyczajonych nóg i raczej nie wybrałabym się na spacer w innych, niż płaskie, butach. Ale dzisiaj jadę do siostry i mam zamiar założyć moje ukochane szpliki! Przyznaję, że też mi brak blond włosów... Tzn. nie że o tym myślę i nie mogę na siebie patrzeć, ale jakoś ostatnio patrząc w lustro czy na zdjęcia, niezależnie co mam na sobie i jaki mam makijaż - nie za bardzo podobam się sobie. Kiedyś miewałam tak, że zdarzało mi się patrzeć na siebie i myśleć, ooo w tym makijażu/dzisiaj/w tej fryzurze/cokolwiek wyglądam świetnie! A od dłuższego czasu zupełnie tego nie mam. Parę dni temu olśniło mnie, czy przypadkiem nie ma to związku z włosami!? Haha Nie wiem, za jakiś czas pomyślę o powrocie do blondu :)
UsuńP.S. czekam na relację jak spędziłaś święta! :]
Usuńkochana zostaw u mnie adres maila pod konkursem na bransoletkę ANIMALKINGDOM♥
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zestaw, ta koronkowa bluzeczka jest prześliczna! Mi święta też minęły spokojnie, a co do wypieków, to ja sama upiekłam w tym roku 3 ciasta :P narobiłam się przy tym niesamowicie, ale było warto bo wyszły przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńNuda jest czasem dobra :) Fajnie, że miałaś udane święta.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba połączenie weluru z koronkę i takim paskiem. Wyglądasz pięknie.
Pozdrawiam
Przyciemniłaś włosy? Bardzo ładnie wyglądasz w takim ciemniejszym blondzie! a te zestaw jest przepiękny!!! a spódnicy - zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń