Ślęczę nad pracą magisterską, aż mnie dupa i głowa boli z tego wszystkiego. Może powinnam w ramach przerwy iść się przewietrzyć, jednak jest już trochę późno i wybrałam bloga.
Tym razem, jak tytuł wskazuje, chciałabym podzielić się kilkoma zdjęciami z soboty, kiedy to miałam absolutorium. Uroczystość nic nie znacząca w zasadzie, ale niezwykle przyjemna i wzruszająca. Jest mi tak smutno z powodu końca studiów, że nawet nie będę rozwijać tematu bo się popłaczę.
Absolutorium w ogóle było tematem numer jeden w moje głowie od kilku tygodniu, gdyż jako starościna mojego roku, musiałam ogarnąć wszelkie kwestie organizacyjne: załatwić birety, zaproszenia, fotografa, zrobić listę, zebrać kasę i mnóstwo, mnóstwo innych rzeczy. Ale naprawdę kocham to co robiłam przez 5 lat i na pewno będzie mi czegoś w życiu brakować. Ku mojej wielkiej uciesze, za tę całą działalność odebrałam z rąk dziekana nagrodę na oczach setek ludzi - przemiłe uczucie :D Na szczęście książka jest bardzo ciekawa. Nagrody, zarówno w szkole jak i na studiach często po prostu nie cieszą. Koleżanka dostała "Limnologię fizyczną Polski", dziękuję bardzo za takie coś ;)
Kończąc moje błyskotliwe przemyślenia, wspomnę dwa słowa o jakże ważnych na blogu ubraniach. Pod wypożyczoną togę trzeba było przyodziać coś eleganckiego, więc postawiłam na sympatyczną, wiosenną spódnicę, moją ukochaną białą koszulę - leży absolutnie idealnie - oraz na kamizelkę, aby strój był ciekawszy, jak również po to, aby zakryć brzuszek, który niestety ostatnio ma tendencje do odstawania!
Jeśli chodzi o biżuterię, to zrezygnowałam wyjątkowo z pieszczoszki na rzecz srebrno-czarnej bransolety, jednak z rzemykiem się nie rozstaję nigdy. W uszach, co dla mnie dziwne, mam perełki. Ostatnio zaczęły mi się podobać, podobnie jak ogólnie motyw kwiatowy, co to się dzieje??
Po południu wraz z rodzicami udałam się do Mexicany, mojej ukochanej knajpki, w której świętuję wszelkie możliwe okazje (patrz Urodziny w Mexicanie). Żeby poczuć się trochę luźniej, założyłam chyba najczęściej pojawiającą się na blogu (co nie znaczy, że na mnie) część garderoby, jaką jest bluzka z "motylkami", zamieniłam też rajstopy na czarne - chyba lepiej to wyglądało. Buty to takie sandałki na małym klinie. Niestety nie mam żadnych czarnych, płaskich butów typu balerinki, już od dawna chcę kupić, ale NIE MAM CZASU!! (i kasy)
AHA! BIRET TO NAJBARDZIEJ NIETWARZOWE NAKRYCIE ŁBA JAKIE KIEDYKOLWIEK NA TENŻE ŁEB ZAŁOŻYŁAM!
Spódnica - sh, Atmosphere
Kamizelka - sh, Atmosphere
Koszula - sh
Torebka - sh, Atmosphere
Pasek - sh
Torebka - Atmosphere
Buty - sh
Bluzka z "motylkami" - H&M
Kolczyki perełki - Tesco
Opaska z ćwieczkami - Terranova
Haha no ładnie, poza bluzką i biżuterią - wszystko sh i na dodatek w większości Atmosphere! Nawet nie zdawałam sobie sprawy :)
Graty!
OdpowiedzUsuńgratuluje ! jaki piekny usmiech masz !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie margaret-j
Te jasne rajstopy, jakoś mi się nie podobaja i wszytsko psują, w ciemnych jest duzo lepiej.
OdpowiedzUsuńgratuluję :) fajny pomysł z tymi togami - uwielbiam Twój uśmiech :*
OdpowiedzUsuńCudownie Ci tej czapeczce ;) Gratuluję !
OdpowiedzUsuńA no takie to są wzruszające przełomowe momenty w życiu-bardzo przyjemnie się te zdjęcia ogląda.Gratuluję,a outfit bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńo ja sobie nawet nie chcę wyobrażać kończenia studiów. nie, nie. ja będę wiecznym studentem.
OdpowiedzUsuńjesteś wielka kochana!
OdpowiedzUsuńgratuluję Ci;D;D;D strasznie podobają mi się te studenckie czapeczki;D haha;D
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę koloru włosów :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, miło mi się przy nim odpoczywa. I gratulacje :) miło jest widzieć szczęśliwą ciebie - oby tak dalej... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i powodzenia na obronie! Plus oniemiałam na widok ilości facetów,u mnie jest odwrotnie proporcjonalnie,uch...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się spódnica,a jeszcze bardziej to jak pasowałyście do siebie ubiorem z mamą i rzeczywiście-mimo że galowo wyszło niebanalnie!
Niemniej do jednego się przyczepię-kamizelka niczego nie ukrywa,wystarczy porównać ze zdjęciami w czarnej bluzce, swoją drogą to nie uważam,żeby było szczególnie co ukrywać,masz ładną proporcjonalną figurę,niemniej szczuplej byłoby w innym wydaniu
Pozdrawiam i ukłony!
Hej. Bardzo podoba mi się ta druga stylizacja!! Wydajesz się być bardzo sympatyczną osóbką:)) Kamcia z woman-revolution.blogspot.com ;))
OdpowiedzUsuńgratuluję ukończenia studiów! :D a co to za pyszne jedzenie? wygląda interesująco :) ps. dziękuję za tyle miłych słów, pozdrawiamy :) :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Ślicznie wyglądałaś!! Bardzo ładna spódniczka!!
OdpowiedzUsuńgratulacje!! ładna bluzka i spodnica!
OdpowiedzUsuńhttp://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/
Pani Magister, z całego serducha Pani gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJakoś mi umknął ten post, dlatego dopiero teraz piszę :)
Świetnie się prezentujesz w tych "czarnych" ciuszkach :) Ja niestety nie miałam okazji mieć takiego absolutorium, gdyż ostatni wpis do indexu dostałam dopiero po wakacjach. Ale co tam :)
Ładnie wyglądałaś, ale bardziej mi się podoba druga wersja :)