Blogi szafiarskie opierają się na zdjęciach, bo trudno by było inaczej. A z tym u mnie ostatnio jest problem, niestety... Ale, ale to się niedługo zmieni!! Już nie mogę się doczekać! Tymczasem zaspokajam swoją potrzebę blogowania za pomocą fot z komórki. Czaaad xD
Okazja? Urodziny babci. Nie chciałam się jakoś specjalnie ubierać, ale dzisiaj było dość ciepło i suchawo, więc pomyślałam, że skorzystam z okazji i założę sukienkę... I dobrze zrobiłam! Bo ja przychodzę do babci, a tam pełno ludzi (nie spodziewałam się), wszyscy w garniturach, koszulach... W dżinsach nie czułabym się najlepiej!
Wiecie, że ja się specjalnie nie podniecam najnowszymi trendami itd. ale ostatnio gdzieś mi mignęło, że modny welur jest. No to sobie przypomniałam, że mam takową sukienkę i w zasadzie bardzo ją lubię. Fajnie się mieni na czarno-srebrno, coś tam widać na tych szałowych komórko-fotach. Do tego bluzka, którą pozytywnie komentowaliście (z TEGO posta), podobnie jak naszyjnik. Ponadto tadaaam, oto moje pierwsze i zapewne jedno z niewielu DIY jakie w życiu mi się przytrafią, mianowicie buty nabijane ćwiekami ze starego paska. Mogło być lepiej, ale i tak uważam, że jest super, jak na moje zdolności. No i z niefajnych butów (np. TU i TU widać), zrobiły się czadowe :] Skarpety srebrno-granatowe z jakiegoś sklepu na Półwiejskiej.
Aaaa, i na koniec najważniejsze!! Właściwie odkąd sobie przypomnę, zawsze chciałam takie coś mieć i NAPRAWDĘ nie rozumiem, dlaczego kupiłam dopiero w zeszłym tygodniu. No idiotyzm! Natomiast od tego czasu, noszę to absolutnie codziennie, do wszystkiego i zawsze. Tadadam, moja nowa pieszczocha :]
Aha, te dwa zdjęcia robiłam zanim się przebrałam do babci, ale mi się podobają, więc i na blogu znalazło się dla nich miejsce :]
Ładna sukienka:)
OdpowiedzUsuńnikosview
łaaaaaaaaa sukienka kosmiczna<3
OdpowiedzUsuńjak zawsze ślicznie :)
OdpowiedzUsuńa przy ubieraniu się do babć panują 2 zasady:
ubieramy się, żeby nery nie były na wierzchu, a tak, żeby rozpęte od przejedzenia spodnie nie rzucały się w oczy ^^,
przynajmniej to moje 2 zasady ;)
a i jeszcze: też zawsze się cieszę jak się okazuje, że od jakiegoś czasu ma w szafie coś to jest aktualnie trendy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńBoska ta kiecka. Dla mnie welur jest nr 1 tej zimy ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie, zestaw jest świetny! Podoba mi się Twój styl i fryzura :)
OdpowiedzUsuńI brawa za genialne ozdobienie butów :)
sukienka jest boska:)
OdpowiedzUsuńbuty chyba troszke przyniszczone. Na pierwszy rzut oka wyglada jakby to była sukienka z rękawami, ale jak sie przyjrzałam to kiepsko to wygląda.
OdpowiedzUsuńfaktycznie sukienka wygląda jakby miała rękawy:) fantastycznie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńa ja nie znoszę weluru mam potworne ciarki gdy go dotykam:D
śliczną masz fryzurkę !!!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak urodzinki babci,mnie takie coś rozczula !
świetnie wyglądałaś,babcia chyba była dumna,co..
:)
piekna sukienka i twoja pieszczocha tymbardziej
OdpowiedzUsuńmiałam kiedys słabostke do takich rzeczy
sukienka jest piękna, a Ty w niej wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuńpowtarzam sie ale swietnie Ci w tej "drapieznej" wersji :)
OdpowiedzUsuńjak mialam lat -nascie strasznie marzyl mi sie kolczyk w nosie....
ja bardzo lubię welur :) świetna sukienka.
OdpowiedzUsuńFajna masz fryzurę, pasuje Ci, ale strók całkowicie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńświetną masz tą bransoletkę !
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz napisz u mnie komntarz i obserwuj ;*