Witajcie w tym smutnym czasie!
Po pierwsze - Staram się funkcjonować normalnie, cieszyć się życiem jak dawniej, a właściwie to jeszcze bardziej, bo uderzyła mnie z ogromną siłą kruchość życia i jego wartość! Jest mi niezwykle żal tych wszystkich ofiar sobotniej tragedii, ale wynoszę z tego jedną ważną myśl dla siebie - żyj pełnią życia, wykorzystuj je na maxa, doceniaj każdą, nawet przykrą, chwilę, bo nie wiesz kiedy to życie stracisz, kiedy stracisz najbliższych. Życzę wam wszystkim, żebyście tak umieli!
Po drugie - ciuchy (wszak o tym jest ten blog). Dresowa sukienka? Moja zapewne odbiega od waszego wyobrażenia faktycznie dresowej sukienki, jak np. TA. Nazywam ją tak dlatego, bo jest niezwykle wygodna, miękka, luźna, nie krępuje ruchów, nie obciska - no po prostu dres! Na ogół noszę ją z legginsami, bluzą i wygodnymi, płaskimi butami. Tym razem postanowiłam nadać jej nieco inny charakter, bardziej elegancki. Poza tym urozmaiciłam zestaw kilkoma akcentami kolorystycznymi :)
* Sukienka - DRESS - sh
* Pasek - już dawno chciałam mieć pasek gumowy z ćwiekami i w końcu znalazłam w jakimś sklepiku w centrum
* Legginsy - sh
* Sweter - nie do końca widać to na zdjęciach, ale ma, moim zdaniem, ciekawy, fajny kształt! Noszę go ostatnio zamiast kurtki, bo jest gruby i cieplutki - SWEATER - Atmosphere
* T-shirt pod spodem - Atmosphere
* Pierścionek - RING - sh
* Kolczyki - ostatnio mam bzika na punkcie wyrazistej biżuterii i kolorów. Podoba mi się jak współgrają z różowymi włosami:) - EARRINGS - F&F
* Torebka - pokazywana już, wzięłam ją celowo, żeby dodać trochę kolorów do zestawu, ładnie się komponuje z kolczykami - BAG - H&M
* Chusta z czaszkami - SKULLSCARF - New Yorker, różowy szal - PINK SCARF - sh - co sądzicie o takim połączeniu dwóch chust, szalików? Tą z czaszkami noszę obowiązkowo do niemal każdego zestawu, różową dodałam, aby było ciekawiej:)
* Jakby jeszcze nie było dość kolorów - żółty lakier na paznokciach, ostatnio mój ulubiony :)
P.S. Tytuł posta to fragment jednej z moich ukochanych piosenek pt. "Did my time" jednego z moich ulubionych zespołów KORN. "I am the one who chose my path" - te słowa zawsze przyprawiają mnie o dreszcz, zwłaszcza w trudnych chwilach (zwłaszcza gdy pomyślę, że to może także dotyczyć przyszłości, to ja decyduję, jakie będzie moje życie!), np. takich jak teraz, po katastrofie samolotu.
ładne kolczyki
OdpowiedzUsuńps mam tę samą sukienkę:P:P
fajne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twój kardigan:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz :) ale nie wyobrazam sobie tej sukienki z bluza ;/
OdpowiedzUsuńFajne swetrzysko, pasek i kolczyki :)
OdpowiedzUsuńA mi się podoba jak zamotałaś te dwie chusty + śliczny uśmiech:)
OdpowiedzUsuńjakoś za duzo sie dzieje przez ten szalik z chusta
OdpowiedzUsuńwłaśnie bo większość myśli o śmierci dopiero jak się przydarzy dookoła. a tak to ma w dupie. więc zgadzam się należy zyć dalej, taki ten świat jest i już.
OdpowiedzUsuńbeautiful pics...
OdpowiedzUsuńWyglądasz prześlicznie :) Tyle masz w sobie dziewczęcego wdzięku! A set bardzo mi się podoba, pomimo czerni jest bardzo wiosenny :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna kobieca sukienka i buty
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł z łączenie chust ze sobą - koniecznie muszę wypróbować! No i żółty paznokcie! Yeah!