Gdy wybierałam strój na wyjazd do Wrześni, w niczym się sobie nie podobałam. We wszystkim wyglądałam grubo, a wręcz jak słoń w ciąży. Zaniedbałam się strasznie, nie tylko w sferze cielesnej, ale także w każdej innej. Nadszedł nowy miesiąc, a mnie się zachciało zmian (jakbym ich mało miała ostatnio), tym razem na lepsze. Silna wola to nie jest moja wiodąca cecha, ale poczułam przypływ chęci do działania i muszę to wykorzystać!
Wszystkich Świętych... cóż, dla mnie to jest wesołe święto. Co ona wygaduje? Szczerze mówiąc, nieprzeciętny tłum i zawodzenie księdza na cmentarzu skutecznie uniemożliwiają mi zadumę nad grobem bliskich mi osób. Chciałabym przeżyć to święto jak należy, więc czas na refleksje i wspomnienia daję sobie zawsze rano, albo przed snem. W ciągu dnia jednak się nie da. Po wizycie u zmarłych zawsze idziemy do rodziny na wielki obiad, podwieczorek, kolację i co tylko. Spotkanie z dawno nie widzianą rodziną jest zawsze udane i wesołe. Kiedyś było jeszcze radośniej. Jedyną zmarłą osobą był mój dziadek od 30 lat. Zbierało się nas kilkanaście osób u mojej ukochanej babci. Jako dzieciaczek naprawdę bardzo lubiłam Wszystkich Świętych. Swoją drogą pamiętam, że kiedyś na 1.11 wyciągało się najgrubsze rzeczy z szafy, czapki, szale, kożuchy... Od paru lat zawsze jeżdżę ubrana w jesienną kurtkę, a wczoraj to już była kulminacja, wręcz się rozpinałam! Co to się dzieje...!
Nawiązując do początku notki, we wszystkim czułam się grubo i brzydko. W końcu jednak udało mi się skomponować zestaw, w którym czułam się dla odmiany ładnie i zgrabnie. Na wielu blogach pisałam w komentarzach, że bardzo podoba mi się trend z kokardką pod szyją. Chciałam tego spróbować, ale szczerze mówiąc, nie czułam się w tym dobrze... Może dojrzeję z czasem, a na razie jednak dalej będę stawiać na dekolty!
Jedno normalne zdjęcie chociaż! |
Zdjęcie z zaskoczenia |
Zdjęcie z zaskoczenia, gdy moja ciocia postanowiła wejść do rowu i obsypać mnie liśćmi, ale jej nie wyszło. |
Zdjęcie z ciocią, bo żałowała, że nie załapała się na zdjęcie jak mnie obsypuje liśćmi |
Zdjęcie z podwieczorka, poprzedzonego obiadem i poprzedzającego kolację, uh... Ja w siebie każde ilości jedzenia wepchnę, ale potem się robię słoń w ciąży... czas z tym skończyć! |
Spódniczka - F&F, sh
Sweterek - Atmosphere, sh
Koszula w grochy - sh
Top cielisty - H&M
Bransoletka - H&M
Torba - New Look, sh, ta sama co TU
Kolczyki - czarne kulki - H&M
Pasek-guma - sh
Buty oxfordki - Atmosphere, sh
pakuj spódnicę i sweterek i wysyłaj do mnie:):) czyli podoba mi się
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywnie wyglądasz, uśmiech sprawia, że miło ogląda się Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńciekawy zestaw!
OdpowiedzUsuńKolor sweterka śliczny, ładnie Ci w takim różu...u mnie też było tak ciepło....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńFajne połączenie kolorystyczne:) Faktycznie, co roku to się bardziej rozbieram na 1 listopada;] Nie pamiętam czasów, żebym mogła iść w jesiennej krótkiej kurtce, sukience i cienkich rajstopach - jak w tym roku...
OdpowiedzUsuńślicznie, bardzo lubie kolorowe rajstopki :)
OdpowiedzUsuńFakt, naprawdę trafnie połączyłaś ze sobą kolory! :) Służy Ci kolor różowy, zresztą, wszystkiemu we wszystkim ładnie! Chyba najbardziej w tym zestawie podoba mi się Twoja spódniczka i rajstopy! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco. ;*
ja tez uwielbiam spotkania rodzinne,ciotki,wujkowie,babcia ,kuzynki....super sprawa :))
OdpowiedzUsuńmasz rację ,czas skończyć z tym jedzeniem,ja tez zaczynam puchnąć,ale co zrobić ,jak tak smakuje!
Stawiaj na dekolty koniecznie, bo tan masz zarąbisty i trzeba się chwalić i podkreślać walory :)
OdpowiedzUsuńGrochy przeurocze. Fajny patent z ta rozpiętą koszulą na topik i jeszcze różowy sweterek. Normalnie wyglądasz kwitnąco kochana.
P.S. Piszę komentarz obok Twego ślicznego zdjęcia w czarnej bandamie. Świetnie było Ci w krótszych włosach i tą ciemniejszą szminką na ustach!
Tak, tak grubasie! Dobrze, że z rozwagą dobierasz strój bo jeszcze ktoś mógłby uciec z krzykiem ;) Głupoty wypisujesz i tyle :)
OdpowiedzUsuńAle zestaw podoba mi się niesamowicie, coś zupełnie innego niż widziałam u Ciebie wcześniej. Jest taki kolorowy i radosny - oczywiście nie chodzi mi, że na co dzień ubierasz się szaro i ponuro. Wiesz, co mam na myśli :) Podoba mi się połączenie kropek z różem :)
Kiedyś też jeździłam z rodzicami na groby i mogłam tam spoktać 3/4 mojej rodziny, szczególnie tej którą widzę rzadziej. I też wszystko kończyło się na jakimś mega obiedzie, czy kolacji :) Podoba mi się ta polska tradycja.
Taka piękna dziewczyna a tak marudzi!:D
OdpowiedzUsuńFajnie połączyłaś kolory, grochowa bluzka też mi się podoba,a na taki sweterek w mocno różowym kolorze właśnie zachorowałam!:D
Super set! Świetna kolorystyka a spódniczka jest genialna!
OdpowiedzUsuńna poczatku nie bylam przekonana co do ciemniejszego blondu u Ciebie, ale teraz bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze i miłe słowa!
OdpowiedzUsuńSzafasikory, ja jednak wolę mój stary kolor...
dlatego ja uwielbiam iść na cmentarz nocą :) wtedy wśród tych wszystkich zniczy, w spokoju, można sobie pomyśleć, nawet poszeptać ;)
OdpowiedzUsuńGroove jasne, widok i nastrój na pewno są piękne! Normalnie bym powiedziała, że to przerażające, ale 1.11 na pewno tak nie jest, pełno kwiatów, lampek! Problem w tym, że ja nie mam nikogo w Poznaniu, a do Wrześni jeździmy tylko na 1 dzień.
OdpowiedzUsuńHej Słońce :) Dziękuję Ci za te miłe komentarze :) No dobra, niech Ci będzie, że się maskujesz. Ale robisz to świetnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o odpowiedź na Twoje pytanie to hm.. Wiesz, że nie potrafię Ci odpowiedzieć? Patrząc na mój blog od początku - do czego Cię oczywiście nie namawiam - sama zauważyłam, że każdego sezonu preferowałam inny rodzaj ubierania się... Tak, że co kilka miesięcy mi się zmienia. Tak mi się wydaje. I być może teraz po prostu może się bardziej podoba, a to, co będzie mi się za chwilę podobać już reszcie nie? A jak Ty to u mnie widzisz? Wg Ciebie teraz w porównaniu do wcześniejszych miesięcy widać dużą zmianę? Najlepiej takie coś widzą osoby z zewnątrz :) Buźka!
Świetnie !! Tak kolorowo :)
OdpowiedzUsuń