Kochani, pomyślałam, że pokażę wam jak wyglądałam zanim zaczęłam pisać bloga, mniej więcej od 2005 roku. Krótko po pojawieniu się pomysłu okazało się, że zdjęcia sprzed ok 3 lat są beznadziejne. Ale co tam, obejrzyjcie sobie.
Przypominam, że zdjęcia te nie są pokazane jako modowe, tym bardziej, że moje pojęcie o ciuchach i modzie było do jeszcze całkiem niedawna beznadziejne.
2005, koniec 2 kl LO, wtedy lubiłam głównie rocka, czarne ubrania i ćwieki
I opijanie dobrych ocen na świadectwie pod mostem Rocha
(haha pierwszy i ostatni raz)
Upalne lato
Na przerwie przed szkołą
Park Wilsona
Beztroskie czasy LO
I koniec LO, rozdanie świadectw!
A tu już studentka przed zajęciami, na 1. roku
Spotkanie z Han i Alice (wtedy ohydnie czułam się w czerwonej szmince, wyjątkowo jej użyłam i żałowałam) oraz 4. urodziny siostrzeńca Rysia (uwielbiałam tą bluzę pełną ćwieków z wielką czachą z tyłu)
Och moje ukochane buty! Najwygodniejsze na świecie, ukochane. Teraz może już bym takich nie chciała, ale sentyment ogromny pozostaje.
Podczas malowania się w łazience przed jakimś sympatycznym, rodzinnym wyjściem
Mój jedyny wyjazd nad morze zimą, jak cudnie było!
Urodziny mojej babci (ze szczerbatym Rysiem w tle) oraz impreza w akademiku. Nadal mam tą gwieździstą sukienkę, może zacznę nosić, bo modna podobno
Wielkanoc we Wrześni 2 lata temu
Wizyta u sąsiadki, jak zwykle pyszne jedzenie i likierek
Wakacje nad morzem i spotkanie z siostrą na osiedlu (na rękach z malutką wówczas Helenką)
A niedługo (miesiąc) potem założyłam bloga.
Dobranoc kochani!
Widać, ewolucja i to na korzyść, postępuje :)
OdpowiedzUsuńale uśmiech na każdym zdjęciu:):)
OdpowiedzUsuńale Ty sie zmienilas!!!
OdpowiedzUsuńp.s. bo kobiet zmienna jest ;)
OdpowiedzUsuńNie ma tragedii:) ja mam zdecydowanie gorsze zdjęcia z przeszłości, strasznie się ich wstydzę i w życiu bym ich nikomu nie pokazała. podziwiam Cię za odwagę. już od dawna tu zaglądam i bardzo się cieszę,że teraz częściej coś piszesz i wklejasz. a tak w ogóle to Cię uwielbiam! ;P
OdpowiedzUsuńpatrycja
Oj jakie świetne wspominki.
OdpowiedzUsuńW blondzie wyglądasz bardziej kobieco (no i Twój styl teraz jest też taki), ale jak sie uśmiechasz to i w ciemnych włosach wyglądasz pięknie.
A sukienkę w gwiazdki noś jak najbardziej, ponoć to teraz hit z Dolce Gabbana.
Twoj obecny kolor wlosow zdecydowanie najlepszy.
OdpowiedzUsuńFajne jeszcze byla fryzura z grzywka na prosto.
Fajnie Ci było w tych czerwonawych włoskach, na pierwszym zdjęciu z czasów rockowych. W tych ciemniejszych później też :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobrze, że zmieniłaś styl :D ale każdy z nas tak ma - ja gdy patrzę na swoje zdjęcia sprzed lat, widzę stukilogramowego wieloryba w workach :D
OdpowiedzUsuńSuper fotki - ale jak Ty rozjaśniłaś tak ciemne włosy na blond?
OdpowiedzUsuńGratulacje! Świetna foto relacja! Bardzo fajne zmiany ;)
OdpowiedzUsuńwypiękniałaś :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do zadawania pytań w moim nowym poście oraz do obserwowania ;)
Haha dobrze jest tak czasem powspominać ^_^ Najlepsze zdjęcie z zimowego wyjazdu nad morze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
Ale za to radosna całe zycie wszędzie jest uśmiech ^^
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!!!! Napewno kazda z nas przeszła takie zmiany!!!!
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
Obserwuje i pozdrawiam :*:*:*:*
Do twarzy Ci było w ciemniejszych włosach;) A już najbardziej mi się podoba kolor ze zdjęcia "upalne lato";)
OdpowiedzUsuńfajnie Ci w ciemnych włosach bo wyglądasz na bardzo charakterną osobę;D;D;D jasne to subtelna kobiecość i w obu Ci ładnie:D:D:D
OdpowiedzUsuńAle ładnie Ci było w ciemnych włosach:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo się zmieniłaś, zarówno w wyglądzie, jak i w stylu ubierania. Oczywiście na plus ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pokazywanie zdjęć z przeszłości, sama się zastanawiam, czy czegoś takiego nie zrobić :)
OdpowiedzUsuńJaki jest Twój naturalny kolor? W tych ciemnych tak średnio Ci było, ale ten blond, z falowanymi włosami to totalny strzał w dziesiątkę! Skąd w ogóle pomysł na ten kolor? Sama próbowałaś, namowy fryzjera, koleżanek? :) Często jest tak, że najlepszym dla nas kolorem jest zupełna odwrotność tego, co nam dała natura. Niestety :)
Dziękuję wam wszystkim za komentarze! Jest mi niezmiernie miło!
OdpowiedzUsuńJasmira Flower, rozjaśniłam u fryzjera, choć nie od początku było ładnie. Dużo czasu minęło zanim znalazłam blond dla siebie!
Asiu, mój naturalny kolor to chyba najbardziej jest zbliżony do tego na 9 zdjęciu z prawej. Blond mi się zawsze marzył, ale oj kiepsko to wychodziło, był czas, że miałam OKROPNY kolor na głowie. Co gorsza, zawsze robiony u fryzjera, więc trafiałam na partaczy ewidentnie. Teraz znalazłam kolor dla siebie, ale mam go już 1-2 lata i chcę go zmienić. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale myślę o tym dość długo i z lekkim strachem!
Uśmiech niezmienny, a zmiana koloru włosów na wielki +
OdpowiedzUsuńMasz śliczny uśmiech :)
OdpowiedzUsuńA ja bym tam Vansy z przyjemnością nabyła :D
OdpowiedzUsuń