Witajcie drodzy czytelnicy, dzisiaj postanowiłam poprodukować się dla was trochę na temat maskowania szerokich bioder. Dokładnie pod
TYM postem pewna osoba skomentowała, że tamta spódniczka poszerza mnie w biodrach i jest dla mnie niekorzystna. Nie pasowało to do mojej wizji co należy nosić przy takiej figurze jak moja, jednak postanowiłam porządnie się nad tematem zastanowić. Przeanalizowałam sobie kilka stron w internecie na ten temat, przestudiowałam moje zdjęcia, również stare i postanowiłam się z wami podzielić wnioskami. Mam nadzieję, że tekst przypadnie wam do gustu i wyciągniecie z niego coś dla siebie!! Napiszcie mi w komentarzach co o tym wszystkim sądzicie.
Zacznę może od tego jaką mam figurę. Nieraz otrzymywałam komentarze, że jestem zgrabna i wcale nie za gruba. Cóż, to tylko świadczy o tym, że nieźle się kamufluję! Raz jestem chudsza, raz grubsza (obecnie niestety to drugie:/), ale zawsze moim problemem są szerokie biodra i mam tu na myśli nie obszar kości biodrowych tylko te bułeczki, znajdujące się pod tyłkiem. Z góry zaznaczam, że nie przejmuję się tym jakoś szczególnie i nie ukrywam swych mankamentów za wszelką cenę! Staram się ich co najwyżej nie eksponować za nadto. Wiadomo, chciałabym mieć lepszą figurę, ale nie mam z nią szczególnego problemu i ją akceptuję! Nie mogłam znaleźć dużo swoich zdjęć z "wpadkami" ubraniowymi, przynajmniej takimi z grubej rury, bo od zawsze starałam się w miarę kamuflować te swoje biodra, ale mimo wszystko poglądowo kilka zdjęć pokażę. Zatem...
CZEGO NIE NOSIĆ?
Wyczytałam, że nie należy nosić spodni rurek. Cóż, jestem twórcą śmiałej teorii, że rurek nie powinny nosić chude szkielety, zaś kobiety o pełnych kształtach - czemu nie! Zdecydowanie jednak warto zakrywać to co niezbyt estetyczne, nosząc np. dłuższe bluzki i tuniki. Zdarzało mi się niestety czasem o tym zapomnieć:
Zdjęcie z lewej było robione 2,5 roku temu, przydałaby się jakaś dłuższa bluzka. Był to wyjazd w teren, więc strój musiał być wygodny, nie zależało mi na modzie, ale to nie usprawiedliwia eksponowania nóg.
Zdjęcie z prawej było robione rok później. Również tutaj bluzka jest zdecydowanie za krótka, spodnie mam na sobie dokładnie te same. Widać moje biodra w całej ich okazałości!
Na zdjęciu z lewej mam nieco za krótką bluzkę, marynarkę też wolałabym dłuższą. Nie wyglądam źle, ponieważ akurat wtedy się mocno odchudzałam i te moje bułeczki nie były zbyt okazałe.
Zdjęcie z prawej zrobione w kwietniu tego roku. I tu bluzka mogłaby być dłuższa, choć generalnie nie jest źle. Na plus są żywe kolory w górnej części ciała, odwracające uwagę od dołu.
Na pewno dla mojej figury nie są dobre takie obcisłe spodnie w jakich chodziłam zawsze po górach. Niestety uwidaczniają one dokładnie kształt nóg. Nosiłam je, bo w górach ma być wygodnie, a poza tym chłopak mnie akceptował, niemniej na pewno więcej bym już ich nie założyła. Zdjęcie robione było 2,5 roku temu.
A co ze spódniczkami? Na pewno nie należy nosić takich jak na zdjęciu z lewej. Wyglądam w niej potężnie i na szczęście już jej nigdy nie założę! Przez to, że jest dość obcisła w tych bułeczkach, bardzo wyraźnie je podkreśla.
Na zdjęciu z prawej moim zdaniem wyglądam fajnie, jednak wtedy ważyłam 10kg mniej niż obecnie. Teraz takiej spódniczki bym nie założyła, gdyż byłaby obcisła na bułeczkach - podkreślałaby je, ponadto byłaby za krótka.
A co z tą spódniczką? Bardzo mi się ona podoba, jest jednak bardzo obcisła (w zasadzie była, teraz bym się w nią nawet nie zmieściła!) i krótka. Odważyłam się ją nosić, gdyż mocno wtedy schudłam i czułam się dobrze w swoim ciele. Widać jednak na zdjęciach, że spódniczka nie sprzyja mojej figurze. Jest obcisła w bułeczkach i mocno je podkreśla, a poniżej nich się zwęża, więc tym bardziej je podkreśla! Nie wyrzucę tej spódniczki, bo jest prześliczna, jednak będzie musiała poczekać na lepsze (chudsze) czasy!
Na pewno nie są wskazane także:
- spódnice tuby
- legginsy
- krótkie bluzki
- wysoki stan przy obcisłych spodniach i spódnicach itd., itd.
CO ZATEM NOSIĆ?
I tu się nie do końca zgodzimy z osobą komentującą zalinkowany na początku post. Ja uważam, że przy szerokich biodrach właśnie należy nosić dość szerokie, falbaniaste spódniczki, gdyż one powodują, że nie wiadomo, czy widoczna szerokość to biodra czy kiecka!! Pokażę na przykładach.
Uważam, że fason tej sukienki jest wprost idealny dla takiej figury jak moja! Dlaczego? Podkreśla pięknie wąską talię i uwypukla biust, więc zwraca uwagę na zgrabną górę ciała, natomiast miękko spływa po biodrach kamuflując je. Podkreślone i widoczne szczupłe części ciała sprawiają iluzję, że wszystko jest szczupłe, nikt nie pomyśli, że pod spodem kryją się okrąglutkie nogi!
Tu podobnie: wyeksponowana talia, biust, zgrabne ramiona. Czy objętość w dolnej połowie ciała jest spowodowana falbanami czy obfitymi nogami? Każdy założy, że falbanami!
Kolejny raz to samo: podkreślony biust, talia, zamaskowane nogi. Nie widać bułeczek.
Ta spódniczka ponoć poszerza biodra. Nie zgadzam się z tym! To, że ona jest szeroka, nie znaczy, że poszerza mnie. Moim zdaniem ona kamufluje moje kształty. Duży dekolt, intensywny róż i bufki w górnej połowie ciała odwracają dodatkowo uwagę od dolnej.
I tym razem falbany powodują, że optycznie wygląda się szczuplej. Kto by pomyślał, że linia nóg przebiega zgodnie z żółtą linią?
Kolejny przykład: czy moje nogi mają kształt jak żółta linia czy jak żółta przerywana? Spódniczka optycznie wprowadza w błąd, na moją korzyść.
Pod postem z tym zdjęciem otrzymałam komentarz, że spódniczkę noszę za nisko. Być może wyglądałaby nieco lepiej, jakby była noszona wyżej, ale wtedy byłaby za krótka. Ponadto rozkloszowanie zaczyna się dokładnie w miejscu, gdzie zaczyna się też najszersza część moich nóg. I znów nie widać tego, gdyż optycznie wydaje się, że linia nóg przebiega zgodnie z żółtą linią, a nie przerywaną żółtą linią!
A co ze spodniami? Jak wspomniałam na początku, lubię nosić rurki i nie obchodzi mnie co kto o tym myśli. Jedynie na co uważam, to by nie nosić do nich krótkich bluzeczek oraz by akcentować talię i biust, odwracając tym samym uwagę od nóg. Staram się też nosić spodnie CIEMNE, gdyż takie wyszczuplają! W połączeniu z obcasami - super!
Czarne lub ciemnogranatowe spodnie, wyrazista, nie za krótka góra, dekolt - to dla mnie sposób na noszenie rurek!
PODSUMOWANIE:
SPÓDNICZKI I SUKIENKI
TAK:
Trapezowe, A-kształtne z zaznaczoną talią
Do kolan, nie za krótkie
Miękkie materiały
Wzory i kolory? Jak najbardziej! (Byle nie poziome pasy!)
NIE:
Obcisłe tuby
Ołówkowe, zwężające się do dołu
Miniówki
Obcisłe w problematycznym miejscu
SPODNIE
TAK:
Mówią, że lekko rozszerzane na dole, więc się z tym zgodzę, ale nie lubię takich!!
Ładnie dopasowane w talii
Gładkie, ciemne
Rurki, noszone do nieco dłuższych bluzek, tunik
Wyeksponowany biust, podkreślona talia, np. żakiecikiem
Obcasy jak najbardziej!
NIE:
Rurki + krótkie bluzeczki
Legginsy
Marszczenia poprzecznie
Jasne, obcisłe dżinsy!
Wysoki stan
Przetarcia na udach, wystające kieszenie i wszystko co zwraca uwagę na górną część nóg
Przygotowałam na zakończenie taki szkic. Kształt ciała mniej więcej oddaje mój rzeczywisty. Naniosłam na niego 3 różne spódniczki. Sami zobaczcie, czyż nie mam racji nosząc takie rozkloszowane, zamiast obcisłych?
Kochani, bardzo was proszę o podzielenie się ze mną co sądzicie o tym zestawieniu, które przygotowałam! Napiszcie czy się zgadzacie ze mną, czy uważacie wprost przeciwnie. Jeśli waszym zdaniem nadal coś robię nie tak - napiszcie. Bardzo ciężko jest ocenić siebie samego obiektywnie i rzetelnie! Mam nadzieję, że niejednej osobie przyda się to co napisałam!