W związku z nawałem pracy oraz dennym humorem nie mam ochoty i czasu na strojne posty. Lubię się jednak zrelaksować, dodając coś na bloga, dlatego postanowiłam podzielić się z wami przepisem na bardzo pyszne, proste i szybkie w wykonaniu ciasteczka. Robiłam je (jak również zdjęcia) około miesiąc temu. Najpierw jednak dwa słowa na inny temat.
Ostatnio miałam szczęście do bycia obdarowywaną. Najpierw koleżanka dała mi całą, wielką paczkę zielonej herbaty, bo już jej się znudziła. Babcia dała czadu kilka dni później. Nie jest to zdecydowanie typ osoby, która lubi dawać i nie przywykłam do dostawania prezentów od niej, nawet z jakiejś okazji. Ale ostatnio... spodobał mi się kubek, różowy, w kotki i róże. Powiedziałam babci, że fajny na co ona "weź sobie". Potem przy ciastkach się trochę posprzeczałyśmy (po prostu... nie da się inaczej!), więc chciałam powiedzieć jej coś miłego. O dziwo wśród bezmiaru kiczu, bezguścia i tandety, jakie u niej rządzą, dostrzegłam na półce ładnego aniołka, więc powiedziałam, że fajny. Ku mojemu bezgranicznemu zdziwieniu babcia powiedziała "weź sobie" (a zgodnie z moimi przypuszczeniami był to porcelanowy anioł z Rosenthala, wart koło 150zł)! Przypomniałam sobie, że w domu leży gdzieś w szafie zapomniany mniejszy i teraz tworzą duet. Żeby było jeszcze śmieszniej, na pożegnanie babcia sięgnęła do szkatułki i dała mi, nie powiem, całkiem ładną bransoletę. A, podsumowując tę część wpisu, właśnie siedzę przy wyśmienitym likierze porzeczkowym, otrzymanym bynajmniej nie za nic, a za pomoc sąsiadce z pewną arcyważną misją komputerową.
Do ciastek przechodząc. Potrzebujecie:
* 120g miękkiego masła
* 150g mąki
* 2 łyżki cukru pudru
* 1 łyżka cukru wanilinowego
* sok z cytryny (ilość na oko)
Moje uwagi:
Mąka: na początek dałam jej faktycznie 150g, ale potem dołożyłam "na oko", aby ciastem w ogóle dało się jakkolwiek manipulować. Ponadto mąka była niezbędna także na etapie formowania ciastek (o tym później).
Aromat: w przepisie oryginalnym, otrzymanym od koleżanki, znajdował się aromat waniliowy bądź inny. Ja nie lubię czegoś takiego, dodałam cytrynę.
1. Zaczynamy! Piec nagrzewamy do ok 180st C. Wszystkie składniki mieszamy za pomocą dłoni w misce. Manipulujemy ewentualnie ilością mąki tak, aby wyszła nam konsystencja jak na zdjęciu. Uwaga! Ciasto klei się mocno do rąk. Toż to prawie sam tłuszcz!
2. Bierzemy po troszeczku ciasta i kulamy w rękach. Mi niezbędne było maczanie dłoni w mące co chwile, bez tego ciasto nie chciało się odkleić! Wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia/pergaminem. Tak, tak, dobrze widzicie, nie miałam go! Zamiast lecieć do sklepu użyłam zwykłych ręczników papierowych i całkiem się spisały. NIE kładźcie ciastek na gołą blachę lub folię aluminiową bo wam się rozjadą i zepsują!
3. Każdą kulkę z osobna spłaszczamy widelcem, otrzymując przy okazji fajny wzorek. Widelec też trzeba maczać co chwilę w mące, bo inaczej nie będzie chciał się odkleić od kuleczek. Można by je oczywiście ozdobić jakimś orzeszkiem czy coś, ale mają być to najprostsze ciastka, więc na tym etapie ja zakończyłam działalność.
4. Blachę wkładamy do pieca na ok 15-20 minut. W związku z tym, że każdy robi nieco innej wielkości ciastka, należy po prostu kontrolować je czy się nie przypalają, ewentualnie po 20 minutach skosztować jedno i zobaczyć czy są gotowe.
5. Posypujemy ciastka cukrem pudrem i spożywamy ze smakiem!
Do usłyszenia, mam nadzieję, niebawem! Smacznego i dobranoc.
mniam!
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołki, ja uwielbiam i zbieram.... a jedzonko mniammm....
OdpowiedzUsuńAle robisz smaka i to przed snem ;)
OdpowiedzUsuńMniam :P
OdpowiedzUsuń...a ja od jutra na diecie jestem ;)
Kurcze,wydają się naprawdę proste! Chyba zrobię je siostrze na urodziny!. ;)
OdpowiedzUsuńCzy to nie jest właśnie cudowne? Że istnieje taki "twór" jak babcia, który jest najukochańszą osobą na świecie? :) Ktoś kto by Ci wszystko dał nawet jakbyś była najgorszą wnuczką na świecie :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
http://swiatasi.blogspot.com/2011/08/tag-30-kosmetycznych-pytan.html
Aniołki rozkoszne, a ciasteczka wyglądają na prawdę apetycznie.
OdpowiedzUsuńMmmm :)
OdpowiedzUsuń