Witam serdecznie,
myli się ten kto przypuszcza, że zaraz będzie tu można podziwiać moje piękne nogi odsłonięte przez krótką sukienkę. Otóż nie. I może niekoniecznie dlatego, że chciałam wam zaoszczędzić tego w piersi dech zapierającego widoku, ale z bardziej prozaicznych przyczyn: po 1. wszelkie meble, słupy telegraficzne i inne pagórki nie chciały ze mną współpracować i znajdować się w stosownej odległości, by samowyzwalacz mógł mnie ładnie uchwycić, a po 2. uwaliłam buty błotem, idąc przez pola, łąki tudzież lasy i niekoniecznie chciałam się potem doczekać komentarzy typu "wyczyść se te buciory lepiej, zamiast świecić dupą na blogu" ;)
No ale cóż ja poradzę, że cel mojej dzisiejszej (i nie tylko) podróży znajdował się 2 godziny drogi od mojego domu na kompletnym wypiździejewie, gdzie nawet chodnika dla ludu pracującego nie ma?
A więc idę sobie, idę, psy dupami szczekają i przestać nie zamierzają, uśmiecham się sama do siebie jak głupi do sera, bo rozpiera mnie radość, że 6 stopni na termometrze zwiastuje rychły powrót wiosny (cicho! Cicho tam! Niech no mi ktoś spróbuje powiedzieć, że na wiosnę jeszcze za wcześnie!!) i nagle siup, wpadłam na pomysł, że trzeba to uczcić pięknymi zdjęciami na bloga. To nic, że wiatr miał misję na dziś pt. "uniemożliwić Oldze zdjęcia", to nic, że ciekawskie dzieciaczki z rozdziawionymi buziami patrzyły zza firanki "oooo co ta ładna pani robi przy naszym płocie" (na bank tak było, na bank), to nic w końcu, że nagle spostrzegłam dziwnego psa, który wyglądał bardziej na lisa (ale co ja tam wiem) i zbliżał się do mnie w podskokach - zdjęcia musiały się odbyć.
Ale dość o tej podróży, która, cokolwiek myślicie, sprawiła mi naprawdę dużą radość, bo lubię jeździć pociągiem i lubię spacerować wśród natury zwłaszcza, gdy nagle temperatura podskakuje o 15 stopni! Mam doskonały humor, którego nie zmąciły nawet moje przeuprzejme liczne rozmówczynie telefoniczne, które z jakże wielką pasją i zaangażowaniem, bądź dla kontrastu bezgranicznym znudzeniem mówiły NIE i rzucały słuchawką.
Bo dobrze się dzieje, wszystko idzie w dobrym kierunku i nie ma powodów, by uśmiech znikał z mej buzi :)
A zatem, zapytałby kto, gdzie ta miniówka? No była, była, zaszalałam trochę, ale czułam się w niej... naprawdę dobrze! Kryjące rajtki i świadomość, że po ulicach chodzi mnóstwo dziewczyn z grubszymi nogami niż ja i wyglądają w miniówkach DOBRZE sprawiły, że i ja nie miałam obiekcji. Sukienkę zakupiłam niedawno, oczywiście w second handzie, ale z metkami. Miłość od pierwszego wejrzenia. Sweterek mam już w szafie dość długo, co jest trochę dziwne, bo ja NIENAWIDZĘ zgniłej zieleni. Ale jakoś do niego mam sentyment. Może przez te "ćwieczki" ponaszywane wszędzie? Widoczna torebka to obecnie moja ulubiona. Uniwersalny, a zarazem niebanalny kolor no i ten fason! Muszla syrenia albo co! Bransolety nabyłam przedwczoraj, podobają mi się niesamowicie, a najbardziej podoba mi się w nich to, że nie brzęczą o siebie! Nienawidzę dzwonić jak sanki Św. Mikołaja biżuterią, więc ta mi przypadła do gustu. Nie wiem, nie wiem jakim cudem zgubiłam dzisiaj dwie w podróży powrotnej pociągiem. Spuśćmy na to zasłonę milczenia, bo mi wszystkie członki z wrażenia opadają.
Pozdrawiam mega serdecznie i...
nie, jeszcze się nie pożegnam, bo gdyby na ten przykład ktoś chciał może podobną sukienkę sobie posiadać, to tak się składa, że mam jedną na sprzedaż! I wiele innych rzeczy także KLIIIIIIKAAAAAAAAAJCCCCCCIIIIIIIEEEEEE TUUUUUU!
A jak wam mało klikania to jeszcze polubcie mnie na fejsbuczku.
CZOŁEM!
Sukienka - Dunnes Stores, sh
Sweterek - sh
Torebka - Atmosphere, sh
Dziękuję z góry za wszelkie pieśni pochwalne o moich, na szczęście niemal niewidocznych, nogach :D
A ja napiszę, że kolor włosów jest genialny! ; D
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;)
UsuńDziękuję wam bardzo, też go lubię :)
Usuńpięknie ;)
OdpowiedzUsuńwww.okomody.blogspot.com
Dziękuję :D
Usuńbardzo ładnie w niej wyglądasz:) rewelacja!
OdpowiedzUsuńTwój nagłówek puzzle bardzo mi się podoba;)
pozdrawiam
Dziękuję :D
Usuń+ jeden obserwator :)
OdpowiedzUsuńhttp://malinowski-l.blogspot.com/
Fajnie!:D
UsuńO kurcze, gdzie Cie wywiało tak daleko? Pewnie bym się tam zgubiła :P
OdpowiedzUsuńWieś pod Murowaną Gośliną :)
UsuńPiękne masz włosy! Pięknie wyglądasz w tym odcieniu burgundu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńKochana bardzo podoba mi się Twoja sukienka i torebka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuń